sobota, 11 maja 2013

Destiny - Only me and Seoul



Stanęłam przed wielkimi drzwiami, delikatnie je popchnęłam i weszłam do pomieszczenia. Podeszłam do jednego z wolnych biurek i usiadłam naprzeciw brązowowłosej kobiety.
-Witam, przyszłam odebrać klucze do mieszkania- Odezwałam się nie pewnie, wyciągnęłam swój dowód oraz potrzebne papiery.- Gong Tiffany, lat 18.
Kobieta zerknęła na kartki oraz na dokument, uśmiechnięta spojrzała na mnie.
-Tak, jest. Jedno piętrowy domek, na dole toaleta, kuchnia, salon oraz mała pracownia. Góra sypialnia, sypialnia dla gości ,łazienka oraz mały stryszek.- Oznajmiła, pisała coś na komputerze- Opłacone z góry za cały rok, umeblowane . Klucze...oo tutaj są.
Szczęśliwa odebrałam je , podziękowałam i z wielkim uśmiechem skierowałam się do wyjścia. Wsiadłam do zamówionej taksówki, podałam adres. Droga minęła mi zaledwie dziesięć minut. Zapłaciłam. Odwróciłam się w stronę domu, do białych drzwi z numerkiem 57 prowadziła krótka, kamienna ścieżka przez podwórko. Wyjęłam klucze i przekręciłam zamek. Weszłam do środka. Piękne biszkoptowe ściany powitały mnie. Poszłam dalej, w salonie białe kolory z dodatkiem czerwieni prezentowały się świetnie ! Kuchnia, o jasnym zielonym kolorze ożywiała całe pomieszczenie! Po prostu to wszystko wywołało u mnie wielką radość. Szybko pobiegłam na piętro, pokój gościnny o niebieskim kolorze , w stylu morskim po prostu zachwycił mnie! Na koniec skierowałam się do mojej sypialni, fioletowe kolory, na całą ścianę namalowana kwitnąca wiśnia, piękne dodatki, obrazy. Wszystko cudownie!
-Jejku! - Krzyknęłam na cały głos, opadłam na łóżko- Gomawo* Pearly!
Wreszcie spełniłam małą części swoich wielkich marzeń, zaczęłam swoje własne życie, nie polegając na nikim prócz sobie. W nowym świecie, poznając nowych przyjaciół, znajdując nowe pragnienia, spełniając swoje pasje, marzenia...Wstałam i skierowałam się do łazienki. Powoli zdjęłam swoje ubrania, złożyłam je w kostkę a następnie wrzuciłam do kosza na pranie. Odkręciłam ciepłą wodę i delikatnie stanęłam pod strumieniem ciepłej wody. Krople spływały po moim bladym ciele. Po 30 minutach opuściłam „Wodospad Rozkoszy”, nałożyłam na siebie biały sweterek, spódniczkę w kwiatki oraz czarne rajstopy. Następnie poszłam do kuchni
-Oh...muszę pójść na zakupy- Cicho mówiłam sama do siebie- Zapomniałam że muszę kupić coś do jedzenia.
Szybko nałożyłam sandałki na obcasie oraz chwyciłam białą, francuska czapkę. Zamknęłam drzwi na klucz i ruszyłam przed siebie. Miasto było wielkie, ale czego się spodziewać po stolicy tak pięknego państwa? Najpierw skierowałam się do jednej z małych uliczek. Byłam głodna, straszliwie...nie jadłam nic pół dnia. Postanowiłam wybrać się do jakiejś restauracji albo kafejki. Po dziesięciu minutach błądzenia po mieście w oczy wpadła mi namalowana gałązka wiśni, skierowałam się w tamtą stronę. „ Caffe Spring” , taki napis widniał pod gałązką. Weszła do środka, cały wystrój wprowadzał w niesamowity nastrój.
-Annyeong!-Przywitałam się- Poproszę mleczną oraz ciastko różane. Gomawo.
Chwilę czekałam na swoje zamówienie, jednak po chwili już moje usta zanurzyły się w słodkiej rozkoszy.
-Bardzo ładne tutaj macie- Odezwałam się do chłopaka- od razu jak się wejdzie, robi się weselej.
- Ye*, to naprawdę wesołe miejsce-Odpowiedział mi z uśmiechem- Coś jeszcze podać?
-Ani*- Odmówiłam, odwzajemniłam uśmiech- Gomawo. Do widzenia.
Wstałam i z mleczną kawą ruszyłam na zakupy. Skierowałam się do sklepu z żywnością. Gdy kupiłam wszystko co chciałam wróciłam do domu. Usiadłam przed telewizorem i zaczęłam oglądać „We got married Taemin & Na Eun”, pod koniec odcinka moje powieki zmrużył sen.
~”-Jia- Odezwała się kobieta- Jak Ci się podobało przedstawienie?
-Eomma, było wspaniał!- Odpowiedziała- To był cudowny dzień dziecka !
Dziewczynka przytuliła swoją matkę a potem mężczyzna który szedł obok wziął ją na barana.
-Appa*! Popatrz!- Wskazała na zbliżającego się mężczyznę- On jest ranny. „~
Obudziłam się, jak zwykle miałam dziwny sen. Wyciągnęłam swój pamiętniki otworzyłam go na kolejnej, pustej kartce, chwyciłam długopis.

"                  Kochany Pamiętniku                                    15.11.2013 
W końcu jestem w upragnionym miejscu, Seoul, Korea! Jutro pierwszy dzień szkoły, nie mogę się doczekać. Znalazłam swoje ulubione miejsca "Caffe Spring". Podoba mi się tutaj, jednak myślałam że jak będę w Korei moje sny się zakończą, dlaczego one zawsze są takie dziwne...zawsze ta dziewczynka, ta kobieta...to jest dziwne! Jednak muszę nie zawracać sobię głowy takimi beznadziejnymi rzeczami. Zmęczona po całym dniu idę spać. Anneyong!  "
Wstałam z kanapy i ruszyłam na górę, nałożyłam piżamę oraz położyłam się dalej spać , chciałam być wypoczęta na jutrzejszy, wielki dzień.




Gomawo * - Dziękuję
Ye * - Inna, krótsza forma tak
Ani*- Inna, krótsza forma Nie
Eomma- Mama
Appa- Tata
{Kochani, mimo że mam 11 obserwatorów, jedynie 1/2 osoby pokazują tą aktywność. Bardzo bym prosiła o to , że jeśli czytasz moje beznadziejne bazgroły to zostaw po sobie ślad w postaci komentarza. Z góry dziękuję. Jeszcze mam pytanka
1: Co sądzicie o nowym opowiadaniu?
2: Czy dodać sennik oraz pamiętnik? Jako osobne zakładki w których to co będzie w rozdziale doda tam.
Proszę was o odpowiedzi. Hwaiting!}

8 komentarzy:

  1. zapraszam do odebrania szablonu na malach-tow :)

    OdpowiedzUsuń
  2. http://erikachan123.blogspot.com/ Zostałaś nominowana :3

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo ładny początek ^.^ Będę się starała systematycznie czytać :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, dziękuuuję kochanie :*
      Mam nadzieję ^.^

      Usuń
  4. Hmm.. może zacznę od tego, że nie podoba mi się zdanie "Piękne biszkoptowe ściany powitały mnie." Po pierwsze nie zastosowałaś przecinka i tak jakby nie dokończyłaś zdania. Mogłaś dodać coś jeszcze. .
    Następnie znowu "Krople spływały po moim bladym ciele. ". Znów zdanie jakby urwane.. mogłaś dodać jeszcze np: co mnie bardzo odprężało itp. I wubacz, że się czepiam ale już powoli zaczyna mnie to irytować w każdym opowiadaniu główna bohaterka jest idelana, blada, chuda i mimo nieszczęść jest szczęśliwa, tak? Przecież nie ma ludzi idealnych. . A w niektórych tak wygląda... przepraszam, że zwracam akurat tobię uwagę, mogę równie dobrze każdemu innemu. I ja sama wcale nie jestem lepsza, teraz staram się nie opisywać mojej bohaterki jako idealnej. ..
    Kontynuując, powtórzyłaś słowo rozkoszy. .. W dialogach jakoś tak jest strasznie sztywnk, spróbuj pisać je tak jakbyś ty sama to mówiła. ..
    W pamiętniku jest literówka powinno być miejsce. .
    To tyle moich uwag. Następny rozdział przeczytam jutro, bo mnie już muli do snu. .
    Przepraszam za ostre słowa, jeśli cię uraziłam to przepraszam. Ale po prostu wieczorem staję się bardziej wyczulona na błędy. Pozdrawiam~~

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hahaha, Unnie...mówiłam jak ja kocham twoje komentarze?
      Nie jestem zła, mimo że strasznie zwracam uwagę na zdanie innych... może gdyby napisał to ktoś, kogo wgl nie znam, to wtedy było by mi głupio, smutno, ale napisałaś to ty ;*
      Wybacz, mam nadzieję że więcej nie będzie takich błędów które Cię "irytują". Bohaterka jak narazie jest idealna i szczęśliwa, opowiadanie mam zaplanowane do samego końca, więc spokojnie ^.^ Taka cicha, spokojna postać ma przedstawiać osobę zagubioną w swoim świecie, mimo to starającą się cieszyć życiem. Postaram się poprawić ;*
      Nie ma za co przepraszać <3
      Dziękuję, pozdrawiam także ~

      Usuń

c(^.^c) Proszę was ładnie o odpowiednie słownictwo
c(*.*c) Nie reklamuj się !