niedziela, 17 lutego 2013

Secret Drem 2 - " Wystarczy jedno złe słowo aby zniszczyć miłość"



~ Kolejny poranek, dzisiejszy jednak był inny. Nowe miasto, nowy kraj... to wszystko pozytywnie wpłynęło na Lucy. Dziewczyna powoli otworzyła swoje zaspane oczy, zerknęła na poduszkę obok, niestety była ona pusta.
-Gdzie on poszedł...-Mówiła sama do siebie, wstała i skierowała się do łazienki- Jest przecież dopiero dziewiąta rano.
Nastolatka zerknęła na swoje odbicie w lustrze, jej włosy były skierowane na wszystkie strony, opuchnięte oczy a pod nimi worki... nie wyspała się co źle wpłynęło na jej wygląd. Delikatnie odkręciła kurek z ciepłą wodą, następnie to samo zrobiła z zimną. Po chwili strumienie delikatnej wody spływały po jej jasnym ciele dając wspaniałe ukojenie jakie każda nastolatka uwielbia. Oczywiście... nie można w danej studni rozkoszy siedzieć cały dzień, to byłby szczyt lenistwa. Powolnym, niechętnym krokiem jedynie w ręczniku zmierzyła ku jednej z szuflad w której znajdowały się jej ciuchy. Wybrała te które najbardziej jej odpowiadały. Granatowe dżinsy, gruba bluzka w czerwono-białe paski oraz na to sweterek o błękitnych kolorach oraz szara opaska na jej długie, ciemne włosy. Idealny strój na dzisiejszą, deszczową pogodę. Spojrzała na menu jakie oferował hotel na śniadanie... Croissant, gofry, naleśniki, bagietki , Creme Brulee i inne tym podobne... jak na gust dziewczyny wszystko było smakowite. Wykręciła na telefonie numer do kuchni po czym złożyła swoje zamówienie
-Dzień dobry, mówię z pokoju 304-Zaczęła, jeszcze raz zerknęła na kartkę którą miała w ręku- poproszę Croissant z czekoladą, herbatę oraz Creme Brulee. Dziękuje
Po niecałych dziesięciu minutach rozległo się w całym pomieszczeniu pukanie do drzwi, Lulu otworzyła je. Tak jak dziewczyna się spodziewała, posiłek dotarł. Jeszcze raz ślicznie podziękowała , od razu po zapłacie zabrała się za konsumowanie pyszności.

Nie minęła nawet godzina jak wrócił Tom, jednak nie był w za dobrym humorze, od razu poszedł się położyć. Severs nawet nie próbowała z nim rozmawiać, był za bardzo zły aby to się zakończyło spokojnie i bez kłótni. Azjatka tylko cicho westchnęła i zerknęła na ukochanego .
„Co się z tobą dzieje, już od kilku dni taki jesteś...” - myślała, wiedziała że coś jest nie tak, jednak nie pytała go oto, gdyby chciał sam by jej to powiedział.
-Tom, ja pójdę na miasto- Szepnęła delikatnym głosem, on spojrzał na nią- Nie będzie Ci to przeszkadzać?
-Idź, może tak będzie lepiej- Odpowiedział obojętnie, przyłożył głowę do poduszki- Tylko się nie zgub...
Chwyciła torebkę, założyła adidasy i opuściła pokój. Miasto było ogromne, w końcu to stolica Francji, nie ma się czemu dziwić. Lu przemierzała spokojnie Paryskie uliczki, co chwila mijała jakieś osoby które mówiły po koreańsku, angielsku a nawet polsku. Z uśmiechem od ucha do ucha poszła do centrum handlowego, uwielbiała zakupy. Wyciągnęła z torby portmonetkę z pieniędzmi, zaledwie 500 złoty, była się że zaledwie taka suma może nie starczyć na utrzymanie się przez jakiś czas tutaj, w Paryżu oraz na następny lot do Korei. Niestety, musiała darować sobie nowe ubrania i tak dalej więc postanowiła po prostu przejść się do parku. W tym miejscu także było dużo ludzi, ale mimo to było cicho, spokojnie oraz uroczo. Krok za krokiem przemijała chodnik, w pewnym momencie potknęła się o zwykły, mały kamyczek.
-Mam Cię- Rzekła jakiś Azjata- Nic Ci nie jest
Chłopa obdarzył Lucy swoim promiennym uśmiechem, odwzajemniła to.
-Dziękuje. Nie, wszystko jest w porządku- Mówiła miłą tonacją- Nazywam się Lucy Severs
-Jong Lee , miło poznać- Rzekł, podał rękę- Mogę Ci towarzyszyć przy spacerze?
Nastolatka zgodziła się, w końcu on pomógł jej... nie mogła odmówić. Razem ruszyli przed siebie rozmawiając o sobie. Jednak głód zaczął dokuczać Severs, w końcu zjadła lekkie śniadanie a było prawie południe.
-Może pójdziemy na kawę?- Zaproponował, spojrzał na swoją towarzyszkę- Co ty na to?
-Nie chcę Ci przeszkadzać- Odpowiedziała, Jong jedynie westchnął- No dobrze, możemy iść.


Siedzieli zajadając się ciastem z truskawkami i popijając ciemny, ciepły napój. Rozmowa przebiegała im bardzo pomyślnie, nawet nie zauważyli jak spędzili ze sobą pół dnia. Najpierw spacer po parku który trwał ponad godzinę a następnie kawiarenka w której także są już ponad godzinę... po prostu nie mogli się od siebie oderwać. Lu zerknęła na telefon, była dość późna godzina.
-Jejku, chyba muszę już wracać- Oznajmiła smutno, chwyciła swoją torebkę- To mój numer telefonu
-Dziękuje, odprowadzę Cię-Rzekł, Lu jednak zaprzeczyła- No dobrze, to do zobaczenia
Chłopa jeszcze siedział i dopijał swoją kawę a ona powoli oddalała się od budynku i zmierzała w stronę hotelu w którym się zatrzymała razem z ukochanym

Po cichu weszła do mieszkania, Tom już nie spał. Azjata podszedł do niej i z całej siły uderzył ją w twarz, zaczęła płakać.
-Szmato ! -Krzyknął na cały głos, po raz kolejny spoliczkował ją – Nie masz co robić?! Tylko łajdaczysz się po mieście z jakimiś idiotami!
- Ale... ale to nie tak-Wyszeptała, powoli podniosła się z ziemi na której leżała- Ja tylko chciałam mu się odwdzięczyć...
-odwdzięczyć? !Odwdzięczyć za co?!- Ciągnął kłótnie dalej- No mów! Zdradzasz mnie...
Przez długi czas próbowała się tłumaczyć, jednak to nic nie dawało... nie ufał jej, nie wierzył.


~~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*

Kolejny rozdział ^_^ Tak jak obiecałam ;* Wiem, krótki, ale nie miałam zbyt czasy a bardzo chciałam dodać już dziś . Proszę o szczere komentarze ! I jakbyście mogli zareklamować bloga byłabym wdzięczna ;*
Hwaiting ~!

10 komentarzy:

  1. Nie mam zastrzeżeń co do rozdziału.. Napisany dobrze, a powtórzeń jako takich nie wyłapałam. Jestem ciekawa choć, mam nadzieję, że zmienisz trochę scenariusz, bo na razie zapowiada się, że para ze sobą zerwie, a potem dziewczyna pozna jakiś zespół, związek ze sławnym i tak dalej.. Będzie inaczej ? Jeśli tak to bardzo dobrze, byłabym szczęśliwa :D
    czekam na c.d
    Hwaiting~!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się ! Dziękuje ;* Starałam się :D
      Hah, i tu Cię zaskoczę :D
      Spokojnie, zobaczysz ^_^
      ~Hwaiting ~!

      Usuń
  2. Rozdział świetny, tylko szkoda, że trochę nie przeciągniesz ich związku^^ Aja aja hwaiting! ;D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę sie ^_^ Kochana, spokojnie :D
      Hwaiting !

      Usuń
  3. Świetny! (Wiem że komentuję wszystko teraz, ale bloga przeczytałam wczoraj... dziś dopiero komentuje ! Mam nadzieję że wybaczysz mi ) Bardzo mi się podoba !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję ! Juui San, wiem... ty zawsze tak robisz :P Oczywiście że Ci wybaczę ^_^
      Cieszę się !

      Usuń
  4. Robi się coraz ciekawsze >_< Woaw... Tylko czy Tom jest tak właściwie Azjatą?XD Bo w końcu nie wiem.

    OdpowiedzUsuń
  5. ....wiedzialam, ze sie poklócą ;____; Ale żeby od razu od szmat wyzywac?
    Zjadlas literke "k" w wyrazie "chłopak", chyba, że tak powinno byc

    Adsuro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ahh, widzisz jakaż ty przewidywalna ^.~ Ahh, Tom ma problemy z agresją :D
      Wiem;.; Ale jestem tak leniwa że nie chce mi się tego poprawiać xD

      Usuń

c(^.^c) Proszę was ładnie o odpowiednie słownictwo
c(*.*c) Nie reklamuj się !