piątek, 15 lutego 2013

My secret Dream - "Poszu­kiwa­nie od­wa­gi ... do wal­ki z egzys­ten­cjal­ny­mi lękami. "


My secret Dream - Rozdział 2  "Poszu­kiwa­nie od­wa­gi ... do wal­ki z egzys­ten­cjal­ny­mi lękami. " 

~ Dlaczego z każdym rokiem, za każdym razem gdy stajesz się starsza musi przybywać tyle problemów? Nikt odpowiedzi na to pytanie nie znał, a nawet jak znał... to i tak po chwili tracił ją i zaczynał szukać od nowa. Lucy postanowiła wracać do domu, po pytaniu jej chłopaka od razu wybiegła z budynku i błąkała się po ulicach. Dokładnie trzy godziny temu, kiedy słońce jeszcze znajdowało się wysoko w chmurach, Tom zadał pytanie, a raczej przedstawił swój „genialny plan”
„ Dziś w nocy, zapakujesz swoje rzeczy a następnie uciekniesz z domu. Razem wrócimy do ojczystego kraju... Korei. Nie może nikt się kochanie dowiedzieć. Ja na pewno jadę, ale nie chcę Cię zostawić tu samej. Proszę, podejmij korzystną decyzję” po czym odszedł... Azjatka bardzo się wahała, kochała swoją rodzinę, mimo że nie byli jej prawdziwą rodziną.

Nastolatka powoli kierowała się w stronę domu, myśli o tym wyjeździe nie dawały jej spokoju. „ Choć jeden raz. Choć chwilka spokoju” - myślała. Nim się zorientowała znalazła się przy drzwiach wejściowych, jak zwykle jej mama coś robiła w kuchni a tata siedział w biurze. Spojrzała na zegarek na ręku... 2 godziny i 30 minut do podjęcia tej decyzji.
-Mamo, - Zapytała, zdjęła swój płaszcz i powiesiła na wieszaku- Nie kładziesz się jeszcze?
-Oh jesteś- Rzekła uradowana kobieta, przytuliła swoją córkę- Za chwilkę się kładę, jeszcze tylko herbatę zrobię.
Lucy nie chciała przeszkadzać więc udała się do swojego pokoju, po cichu wyciągnęła z szafki walizkę i zapakowała ciuchy, kosmetyki, pamiętnik oraz inne tym podobne przedmioty. Po jej poliku spłynęła łza, tak bardzo nie chciała wyrządzać krzywdy osobą które kochała, ale niestety... chciała wracać do Korei , do rodzinnego państwa. Nerwowo przysłuchiwała się czy wszyscy poszli spać, gdy już jakiekolwiek głosy ucichły na palcach zeszła na dół. Dziewczyna nałożyła swoje kozaki i chwyciła płaszcz po czym opuściła raz na zawsze mieszkanie pozostawiając po sobie jedynie kartkę z wyjaśnieniami. Ostatni raz zerknęła na to co tak mocno kochała po czym skierowała się na najbliższy przystanek autobusowy.
-Będę za tym wszystkim tęsknić- Mówiła do siebie, delikatnie odgarnęła swoje włosy- I to bardzo tęsknić.
Po trzech minutach znalazła się w omówionym miejscu, Tom już na nią czekał.
-Bałem się że nie przyjdziesz- Mówił, mocno ją przytulił- Nie chcę być nie miły i stawiać Cię w takim wyborze, ale zrozum mnie... chcę odnaleźć rodzinę.
Lu chciała tego samego, to właśnie był jeden z kilku powodów dla którego dała się na to namówić. Razem z ukochanym ruszyła w stronę lotniska, ich lot miał być niebawem. Tak już całkiem inaczej, jak ty byś się poczuła gdybyś musiała opuścić rodzinę która Cię kocha nie mówiąc nawet nikomu o tym ? Tak wiem, ja tak samo... zalałabym się łzami. Jednak ta dziewczyna była inna, nie obchodziło ją to zbytnio. Dlaczego? Bo była zakochana, robiła to dla miłości. Serce mówi jedź... rozum mówi zostań.

Tom wyciągnął z plecaka dwa bilety, jeden wręczył dziewczynie. Po chwili w głośnikach dało się słyszeć głoś młodej kobiety „Pasażerowie lotu 213 do Paryża proszeni są na odprawę”. Spojrzeli na bilet, tak to był ich lot. Szybkim krokiem skierowali się w dane miejsce. Przeszli sprawdzanie bagaży i inne tym podobne po czym udali się do samolotu. Lulu zajęła miejsce przy oknie a jej chłopak usiadł tuż obok niej.
-Nie bój się, za dwie godziny będziemy w Paryżu – Rzekła, otulił dziewczynę ramieniem- Podjęłaś słuszną decyzję.
-Tak, ale Tom- Mówiła smutna, popatrzyła w jego lśniące oczy – Będę za nimi tęsknić, naprawdę straszliwie tęsknić.
Dziewczyna wtuliła się w ukochanego i ze słuchawkami na uszach zasnęła. Gdy się obudziła byli już na miejscu, a dokładniej właśnie wylądowali. Severs posłała słodki uśmiech do Tom'a po czym wstała z miejsca i skierowała się ku wyjściu z żelaznego ptaka, jej chłopak zrobił to samo. Paryż nocą wyglądał ślicznie, dziewczyna była tym oczarowana.
-Tom, ale gdzie my będziemy spać?- Zapytała zmartwiona- Chyba tego nie przemyśleliśmy.
-Spokojnie – Rzekła z uśmiechem nastolatek – Mój wujek prowadzi hotel tuż obok lotniska
Na twarzy Azjatki pojawił się szeroki uśmiech, nie sądziła że jej ukochany może być tak dobrze przygotowany na tę ich „wspaniałą wyprawę”. Lu nie żałowała już tak bardzo swojej decyzji, cieszyła się że jest w mieście zakochanych razem z jej księciem. Powolnym krokiem zmierzyli ku hotelowi o którym wcześniej wspomniano. Po dziesięciu minutach stanęli w recepcji nie dużego budynku.
-Dzień dobry – Przywitał się Komus – Chciałbym porozmawiać z właścicielem
Po chwili recepcjonistka zadzwoniła do swojego szefa który zjawił się po kilku minutach, od razu rozpoznał swojego bratanka i z uśmiechem powitał w swojej małej działalności. Para powiedziała mu że chcą się tutaj na jakiś czas zatrzymać i poprosili aby nie informował nikogo o ich pobyć, staruszek nie chętnie się zgodził na zachowanie tego w tajemnicy. Po otrzymaniu klucza do jednego z luksusowych pokoi udali się na kolację, którą oczywiście także mieli za darmo. Pyszne croissant oraz ciepła herbata była idealną przekąską dla nich. Po posiłku szybko skierowali się do swojego pokoju tymczasowego. Lśniące, kremowe ściany, obrazy na ścianie, skórzana kanapa. Tak właśnie wyglądał pierwszy pokoju, tuż za ścianą było łóżko które stało naprzeciw kanapy, białe z niebieską pościelą . Lulu zmierzyła do łazienki aby wziąć prysznic. Lawendowe kolory dawały ukojenie samej duszy, cieszyły oczy – jednym zdaniem ŚLICZNOŚĆ ! Nastolatka zrzuciła z siebie ubrania, odkręciła ciepłą wodę a następnie wskoczyła pod cieplutki prysznic. Strumienie wody delikatnie muskały ciało dziewczyny. Wszystkie smutki oraz troski odeszły na bok. Lucy po chwili opuściła studnię rozkoszy i ubrała się w piżamę. Po około 20 minutach dana dwójka odpłynęła do krainy słodkich snów, ale jakich to jest zagadka dla wszystkich, nawet dla mnie.

~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~**~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*~*
Oto pierwszy rozdział ^_^ Mam nadzieję że wam się podoba !

10 komentarzy:

  1. Wspaniały rozdział! :D
    Jednak pojechała... jestem ciekawa co będzie dalej xD
    Super ten ostatni obrazek dodajesz, fajnie zrobiony ^^

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje ;*
      Zakochana nastolatka :P Dowiesz się niebawem ^_^
      Dziękuje, ale zasługa jest mojej kochanej Eweliny ;)

      Usuń
  2. "Nie może nikt się kochanie dowiedzieć" zła konstrukcja zdania. 'Kochanie, nikt nie może się o tym dowiedzieć.' lub 'Nikt nie może się o tym dowiedzieć, kochanie'.
    Polik, to raczej nie poprawny wyraz, przerobiony przez młodzież, policzek jest jak najbardziej poprawne ^^
    powtórzenie: "Po jej poliku spłynęła łza, tak bardzo nie CHCIAŁA wyrządzać krzywdy osobą które kochała, ale niestety... CHCIAŁA wracać do Korei , do rodzinnego państwa."
    "-Nie bój się, za dwie godziny będziemy w Paryżu – Rzekła, otulił dziewczynę ramieniem- Podjęłaś słuszną decyzję." rzekła- literówka
    poybć- pobycie
    Podobają mi się twoje metafory "studnia rozkoszy" itp. są bardzo pomysłowe ^^
    Rozdział nawet dobry, jednak za dużo nam nie zdradziłaś :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dla mnie to kochana różnicy nie robi ^_^ Może małą :P
      Nie zauważyłam, obiecuję się poprawić ;*
      Wybacz... kolejne błędy :) Poprawię się, obiecuję ;*
      Chciałam aby brzmiało to wyjątkowo ^_^ Cieszę się że Ci takie metafory odpowiadają.
      Dziękuje, oto mi chodziło ^_^ Nie chce aby każdy wiedział jak potoczy się akcja :P

      Usuń
  3. Wspaniały rozdział, bardzo podoba mi się fabuła opowiadania^^ Mam tylko jedno zastrzeżenie, dobre literówki, ale to jest tylko mała rzecz ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuje bardzo ^_^ Cieszę się że podpadła Ci do gustu. Zdarzają mi się, ale staram się popełniać coraz mniej, jednak z każdym dniej jest mi trudniej

      Usuń
  4. Wspaniałe ! Orginalne ! Poprawiłaś się od ostatniego bloga, nawet bardzo ! Gratuluję !

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hah, przesadzasz ! Hah, także to zauważyłam, dziękuje :*

      Usuń
  5. Mam nadzieje, ze jej nie zostawi omo
    Momentami sie nie lapie, ale daje rade!

    Adsuro

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Adsuro kochana moja <33
      Hah ^.~ Poczytasz, to się dowiesz <3
      Wiem, czasem piszę tak,że nawet ja się nie łapię :P
      ~Hwaiting!

      Usuń

c(^.^c) Proszę was ładnie o odpowiednie słownictwo
c(*.*c) Nie reklamuj się !